Oszczędność w hotelarstwie
Oszczędność w hotelarstwie jest zagadnieniem wielopłaszczyznowym i może być rozpatrywana z kilku różnych perspektyw: hotelarza – inwestora, personelu obiektu, a także gości. O tym, na czym warto i jak mądrze oszczędzać, by korzyści nie okazały się pozorne rozmawiamy z ekspertem – Agnieszką Dąbrowską, Prezesem spółki operatorskiej PI Apartamenty&Hotel
Na kwestie związane z oszczędnością w branży hotelarskiej powinniśmy patrzeć szeroko – nie tylko pod kątem finansów i budżetu inwestycji. Problem ten okazuje się niezwykle istotny również z punktu widzenia ekonomii przestrzeni, czasu, zużycia mediów oraz kosztów związanych z późniejszą eksploatacją obiektu. Pierwsze, strategiczne decyzje podejmowane są już na etapie projektowania hotelu – wiążą się z budową
i doprowadzeniem inwestycji do stanu deweloperskiego. Duży udział mają tu architekci.
Przestrzeń to pieniądz
Biura projektowe powinny wiedzieć o rozwiązaniach takich jak na przykład kanalizacja niskoszumowa Geberit, która pozwala znacząco oszczędzić miejsce w stropach i szachtach – uważa Agnieszka Dąbrowska. Architekci często zmagają się z tym, jak pomieścić i możliwie najlepiej rozplanować wszystkie niezbędne instalacje. Uważam, że nieuczciwym – choć niestety nagminnym – działaniem jest mechaniczne wrysowywanie w projekt urządzeń konkretnego producenta, bez wnikliwej analizy rynku pod kątem aktualnie dostępnych i możliwych alternatyw. Czerpanie profitów z takich działań jest moim zdaniem nie fair wobec inwestora, który przecież płaci architektom za przygotowanie najlepszego projektu, więc ma prawo oczekiwać bezstronności. Z drugiej strony uczciwie muszę też wspomnieć o inwestorach, którzy w źle pojętym własnym interesie poszukują tańszych zamienników rozwiązań i urządzeń, przewidzianych w projekcie.
Dobra współpraca między inwestorem a architektem – oparta na wzajemnej otwartości oraz gotowości do wysłuchania i zrozumienia potrzeb drugiej strony – jest szczególnie ważna, gdyż rzutuje na cały dalszy proces inwestycyjny.
Modułowość - remedium na brak miejsca
Sposobem na optymalne zagospodarowanie przestrzeni łazienki mogą być systemy modułowe, takie jak na przykład Geberit GIS. Oszczędzają przede wszystkim czas potrzebny na wykonanie instalacji, ułatwiają montaż i dają możliwość dopasowania do wymiarów i układu konkretnej przestrzeni. W przypadku dużych obiektów – oferujących sto pokoi i więcej – taka oszczędność jest zauważalna.
“Widzę duży potencjał dla rozwiązań systemowych w hotelach modułowych. Myślę, że już niedługo polscy hotelarze będą podejmować tego typu inwestycje. Uważam, że jest to obszar bardzo perspektywiczny“ – mówi Agnieszka Dąbrowska.
Prezes spółki operatorskiej PI Apartamenty&Hotele zwraca w tym miejscu uwagę na potrzebę rzetelnej edukacji inwestorów, hotelarzy i operatorów w zakresie innowacyjnych technologii i urządzeń.
“Muszę, niestety przyznać, że na początku bardzo często jesteśmy sceptycznie nastawieni do nowości. Bez namacalnych, konkretnych przykładów nie jesteśmy przekonani do takich innowacyjnych rozwiązań, ponieważ zawsze jako pierwsza w naszych głowach pojawia się myśl: „to na pewno będzie o wiele droższe” – mówi Agnieszka Dąbrowska. “Sztuką ze strony producenta jest przekonanie nas – inwestorów czy doradców, byśmy zechcieli zagłębić się w temat i poznać szczegóły nowego produktu.“
Jak to zrobić? Ekspertka zachęca producentów do podejmowania działań edukacyjnych kierowanych do hotelarzy, projektantów i doradców. Kompleksowa i rzetelna prezentacja produktu, sposobów montażu, przykładów konkretnych zastosowań oraz wszystkich korzyści płynących z jego zastosowania jest w stanie zmienić nastawienie inwestora.
“Często dopiero wnikliwa analiza pod kątem prostszego montażu, niższego kosztu robocizny, większej trwałości czy pakietu usług okołosprzedażowych, przekonuje nas, że warto spróbować“ – przyznaje Agnieszka Dąbrowska. Dlatego wysoko cenię sobie merytoryczne szkolenia, których głównym celem nie jest sprzedaż produktu, lecz przekazanie wiedzy na jego temat. Takie spotkania z producentami są też okazją do budowania długotrwałych relacji, jednak to wymaga czasu. Każdy powinien móc na spokojne przeanalizować całe zagadnienie, porównać argumenty za i przeciw, a na koniec wyciągnąć własne wnioski.
Na dobrych rozwiązaniach korzystają wszyscy
Nowoczesne rozwiązania w łazienkach, takie jak np. wpuszczane w posadzkę brodziki, odpływy liniowe czy wydzielenie natrysku taflą szkła zamiast tradycyjnej kabiny, oznaczają też oszczędność czasu pracy personelu. Tak wyposażone łazienki znacznie łatwiej utrzymać w czystości, ich sprzątanie trwa krócej, co przekłada się na niższy koszt eksploatacji obiektu. Na to ostatnie ogromny wpływ mają też systemy ograniczające zużycie wody i energii elektrycznej, stosowane w gastronomii, systemach basenowych, a także w pokojach. Hotelarze, którzy realizują swoją pierwszą inwestycję często za późno dostrzegają korzyści płynące ze stosowania spłuczek czy baterii oszczędzających wodę. Znam takie przypadki i wiem, że wymiana perlatorów oraz systemów spłukiwania toalet oznacza dla obiektu wymierne oszczędności. Dlatego wybierając obecnie wyposażenie łazienek od razu sięgam po takie rozwiązania – zwraca uwagę Agnieszka Dąbrowska. Można powiedzieć, że oszczędzanie i ekologia to jedne z ważniejszych, jeśli nie najważniejsze dziś trendy w rozwoju branży hotelarskiej. Dostrzegają i potwierdzają to również goście, którzy coraz chętniej włączają się w podejmowane przez obiekty działania, sprzyjające oszczędności i ochronie środowiska. W ostatnich latach widzimy dużą zmianę w mentalności gości – zauważa Agnieszka Dąbrowska. Jeśli tylko zostawimy w pokojach informacje o tym, w jaki sposób dbamy o ekologię, goście chętnie włączają się w te działania. Chodzi tu na przykład o wymianę ręczników czy sprzątanie pokoju na życzenie itp. Co więcej, jest już grono klientów, którzy wybierają hotel pod kątem podejścia obiektu do tematu ekologii i oszczędności zasobów. To grono się powiększa.
Komplemenatrność a oszczędność
Na szeroko rozumiane oszczędności hotelarzy wpływ ma również komplementarność oferty producentów i dostawców. Zabezpiecza ona inwestora na wielu płaszczyznach, uwalniając go od problemów związanych m.in. z błędami w dostawie poszczególnych produktów, reklamacjami, odpowiednim montażem czy wreszcie gwarancją i serwisem urządzeń.
Agnieszka Dąbrowska przyznaje, że takie rozwiązanie jest po prostu wygodne. Przy budowie dużych obiektów inwestorzy coraz chętniej korzystają z oferty jednego dostawcy, ponieważ zapewnia im to większe bezpieczeństwo transakcji i daje dodatkowe profity w postaci fachowego doradztwa lub szybszej realizacji inwestycji.
Moim zdaniem hotele należące do międzynarodowych sieci są już przygotowane na kompleksowe dostarczanie towarów od jednego dostawcy. Mniejsze obiekty niestety jeszcze nie. Tutaj inwestorzy szukają oszczędności na każdym produkcie, pakietują osobno na przykład instalacje, armaturę i ceramikę – analizują każdy produkt oddzielnie i wybierają najlepszy z dostępnych w najkorzystniejszej cenie. W ten sposób można oszczędzić ok. 10% na inwestycji, ale trzeba też być świadomym ryzyka, jakie to ze sobą niesie – przyznaje Agnieszka Dąbrowska.
Nie zawsze opłaca się oszczędzać. Bywa że koszt związany z koordynacją dostaw lub błędnym doborem materiałów różnych dostawców, przewyższa oszczędności i wydłuża czas realizacji inwestycji.
Zdaniem Agnieszki Dąbrowskiej najgorsze, co może przytrafić się inwestorowi to oszczędzanie na jakości. Nie warto kierować się opiniami pseudodoradców, którzy nie mając doświadczenia w hotelarstwie, przekonują, że wszystkie produkty są takie same, a wybierając droższe systemy podtynkowe, armaturę czy ceramikę inwestor płaci tylko za „logo” producenta. Odpowiednie działania edukacyjne powinny uświadamiać początkującym hotelarzom realne różnice między poszczególnymi rozwiązaniami czy produktami. Chociaż polskie wymogi kategoryzacyjne nie uzależniają ilości przyznawanych obiektom gwiazdek od jakości wyposażenia, pewnych marek po prostu nie wypada brać do pięciogwiazdkowego hotelu. To jest po prostu faux pas – uważa ekspertka. Ostatecznie to gość najprędzej oceni jakość obiektu. Opinia, którą podzieli się w internecie będzie najlepszym wyznacznikiem tego, czy udało się nam uzyskać zamierzony efekt.
Na ile hotelowe łazienki podążają za modą
Jak pogodzić oszczędność z designem? Czy, a jeśli tak to na ile wyposażenie hotelowych łazienek powinno odpowiadać aktualnym wnętrzarskim trendom?
W opinii Agnieszki Dąbrowskiej ważne są tu przede wszystkim oczekiwania klienta, do którego dany hotel kieruje swoją ofertę. Klienci biznesowi lubią hotele sieciowe, które jeśli chodzi o wystrój pokoi i łazienek mają wypracowany od lat, ponadczasowy standard. Gdybyśmy się przyjrzeli pokojom i łazienkom w hotelach różnych sieci, zobaczylibyśmy, że w gruncie rzeczy są one do siebie bardzo podobne. Ich wystrój jest prosty, funkcjonalny, elegancki i ponadczasowy – nie podąża za modą, ponieważ nie takie są oczekiwania gości – mówi ekspert spółki operatorskiej PI Apartamenty&Hotele.
Inaczej rzecz ma się w przypadku obiektów, które swoją ofertę kierują do osób prywatnych, korzystających z dłuższego pobytu. Tu rzeczywiście zwraca się uwagę na to, by wystrój odpowiadał aktualnym trendom i przyciągał gości. Muszę przyznać, że to działa, choć po kilku latach taki hotel może się po prostu znudzić albo „wyjść z mody”. Dlatego takie obiekty staramy się projektować w ten sposób, by łatwo i stosunkowo niedrogo – poprzez wymianę dekoracji, poduszek, zasłon itp. – dało się je odświeżyć i dopasować do aktualnych tendencji wzorniczych. Taki refreshing nie dotyczy jednak łazienek. Jak przyznaje Agnieszka Dąbrowska, jeśli inwestor decyduje się na modernizację łazienek to jest ona gruntowna – z wymianą płytek i wszystkich elementów wyposażenia na nowe. Jest to więc poważna inwestycja, która wymaga odpowiedniego przygotowania i kompleksowej analizy – choćby pod kątem oszczędności, jakie może oznaczać dla dalszego funkcjonowania obiektu.